Byłem tam i obejrzałem dwa filmu. Pierwszy autorstwa Normana Leto, który, mimo moich wielu wątpliwości w sumie podobał mi się (film, nie Norman). "Sailor", bo taki jest tytuł tego obrazu musiał być bardzo ważnym wydarzeniem tego festiwalu, bo jako jedyny miał plakat powieszony w męskiej toalecie i (jak wiem ze sprawdzonego źródła) również damskiej.
Drugi film jaki widzialem, to dzieło Krzysztofa Kaczmarka "Pompenzuballen". Krzysiek jest artystą Galerii Pies, więc jeśli pojawia się na tym blogu to tylko w słowach ciepłych a nawet entuzjastycznych. Film jest trudny do zaklasyfikawania gatunkowego, to coś pomiędzy dokumentem a stacjonarnym filmem drogi. Oczywiście bardzo mi się podobał, choć widziałem go drugi raz.
a teraz kilka zdjęć:
powszechnie wiadomo, że artystom Galerii Pies powodzi się coraz lepiej, ale pokój hotelowy Krzyśka był już jednak przesadą:
a tu film w trakcie projekcji:
Po premierze odbyła się dyskusja z autorem, którą poprowadziła kuratorka festiwalu Ewa Szabłowska
Po wszystkim poszliśmy do klubu festiwalowego, gdzie spotkałem trójkę moich znajomych z liceum, których z tego miejsca pragnę pozdrowić.
Pozdrawiam.