czwartek, 16 maja 2013

wycieczka

Wyprowadzka z Poznania, zgodnie z moimi oczekiwaniami, przyniosła wewnętrzny spokój i wyraźniejszą wiarę w sens pracy, którą wykonuje. Warszawa jest miłym miastem, zwłaszcza teraz, na wiosnę. Niemniej czasem trzeba z niej wyjechać i zobaczyć co dzieje się w innych częściach Polski.



W Łodzi zmiany. Miasto wyraźnie modernizuje się, pojawiły się tu ostatnio nowoczesne sklepy odzieżowe. 



Nowoczesność jednak styka się tu z tradycją. Wspaniały sklep i warsztat wyrabiający szczotki i pędzle.
Niepokoi tylko dziwna narośl na budynku na ulicy Piotrkowskiej. Być może jest to odpowiednik czegoś bardzo ważnego z innych miast. Sprawa jest niejasna. Oględziny z poziomy chodnika wykazały, że nie da się wejść do wnętrza narośli.

Celem wycieczki do Łodzi były dwie wystawy w tamtejszym Muzeum Sztuki. Retrospektywa Cezarego Bodzianowskiego i duża wystawa "Korespondencje".
Wystawa przyniosła wiele ciekawych odkryć, oto jedno z nich: Prace Władysława Strzemińskiego są bardzo podobne do prac Adama Jastrzębskiego. 

Po powrocie z Łodzi wybraliśmy się do Wrocławia. Trwa tam właśnie biennale WRO. Spaliśmy w hotelu, w którym  urządzenia znajdujące się w naszym pokoju sterowane były za pomocą wbudowanego w ścianę tabletu. Śniadania były bardzo smaczne a obsługa bardzo miła. 



Oto jedna z prac pokazywanych na WRO (wystawa "Pierścienie Saturna" w Pałacu Ballestremów). To  co widać na filmie nie jest ekranem projekcyjnym. To hologram, obraz porusza się wraz z naszym przemieszczaniem się. Grand Prix dostał Eric Siu (poważnie) (kliknij proszę tu).

Byliśmy też w Muzeum Współczesnym. Trwał właśnie montaż wystawy niezwykle interesującej grupy Luxus.
A na tarasie znajomi z Warszawy, w trakcie czegoś innego.



Głównym punktem wycieczki był jednak Tarnów. Ewa Łączyńska - Widz, pani dyrektor tamtejszego BWA, nieludzkim wysiłkiem doprowadziła do remontu nowej siedziby w Parku Strzeleckim. Pałacyk Strzelecki stał się godnym miejscem dla tej świetnej galerii. Bardzo mnie to cieszy, zwłaszcza, że program galerii dynamicznie się rozwija, w krótkim czasie, przede wszystkim dzięki Ewie galeria stała się jedną z najciekawszych publicznych instytucji w kraju. Na otwarciu tłum (czego może nie widać na zdjęciu, ale tak właśnie było).
Wystawa, która inauguruje nową siedzibę ma tytuł "Jak się staje, kim się jest". Kuratorkami tego pokazu są Agnieszka Pindera (czy wiecie, że Agnieszka jest tarnowianką z urodzenia?) i Marika Zamojska. Osiową postacią wystawy jest Tadeusza Kantor, który przed wojną,  przez osiem lat mieszkał w Tarnowie. Wystawa ciekawa, na otwarciu zagrał zespół Boring Drug.

A po otwarciu, w ośrodku wczasowy "Kantoria" spotkał się kwiat artystycznej młodzieży z Krakowa i nie tylko. Jak widać, kto z kim przystaje takim się staje.
Wracając z Tarnowa zahaczyliśmy o Kielce, znajduje się tam bardzo interesujący w swej późnomodernistycznej architekturze dworzec PKS. Istnieją plany przebudowy, więc była to być może ostatnia szansa, aby zobaczyć go w oryginalnej formie.
Na koniec jeszcze przyjemne spotkanie (już w Warszawie) z polskimi kuratorkami młodego pokolenia: Julią Wielgus i Martą Czyż. W trakcie trwania wycieczki, w galerii Raster, odbyła się premiera książki D.O.M Polski, której dziewczyny były redaktorkami (a wcześniej kuratorkami dużej wystawy Łukasza Gorczycy i Michała Kaczyńskiego w BWA Zielona Góra w marcu zeszłego roku).  Książka jest bardzo ciekawa, polecam i pozdrawiam. 









5 komentarzy:

  1. Łódź pozdrawia :)

    http://creativamente-o-sztuce.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałem, że juz dzisiaj nie znajdę niczego ciekawego, a tutaj taki wpis. No no, to mnie zastało zaskoczenie. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna ta wystawa w łodzi była też byłem raz tam i na prawdę mi się podobała taka inspirująca i dość ciekawa. Taką sztukę to ja lubię.

    OdpowiedzUsuń