czwartek, 1 lipca 2010

Dyplomy_Poznań

Po dłuższej przerwie blog znowu działa. Przerwa spowodowana była licznymi wyjazdami służbowymi oraz brakiem motywacji.

Na początku czerwca mogliśmy oglądać wystawę dyplomów poznańskiej ASP. Pomysł był taki, że nie będą pokazywane najlepsze dyplomy w opinii profesorów (cokolwiek to może znaczyć) ale wszystkie jakie w tym roku powstały. Oczywiście taka wystawa jest świetnym pretekstem, żeby dać upust nieskrywanej niechęci to systemu artystycznego szkolnictwa wyższego, jednak nie chcę generować złych wibracji i zacznę od rzeczy, które podobały mi się.

Podobał mi się dyplom Marty Tomasik. Oczywiście, trudno żeby mi się nie podobał, gdyż Marta jest artystką współpracującą z Galerią Pies. Dyplom Marty jako jeden z dwu ma reprezentować poznańską ASP w konkursie na najlepszy dyplom artystyczny w Polsce, który to konkurs odbędzie się w Gdańsku.














Podobał mi się napis, który zrobił Mateusz Sadowski. Napis informował, że właśnie tu jest dyplom artysty. Na płytę została naklejona taśma klejąca, która układała się w "MATEUSZ SADOWSKI TARCIE". Następnie płyta i taśma zostały pomalowane. Gdy farba wyschła, Mateusz odkleił taśmę i ukazały się piękne litery.













Były też inne rzeczy, które mi się podobały, ale źle wyszły na zdjęciach i niestety nie mogę ich tu pokazać.
Dobrze za to na zdjęciach wyszły stroje wykonane z papieru. Wystarczy ryza zwykłego papieru do drukarki, aby zrobić takie cudeńka:
































Pracownia malarstwa profesora Walczaka, jak zwykle, w świetnej formie:































































































A tu część innego dyplomu, choć z tej samej pracowni- kobieta w jacuzzi. Oglądałem dziś program o przenośnym dmuchanym jacuzzi. Wymawiano tam jacuzzi nie "dżakuzi", ale "jakucci". Dziwne.
Obraz leżał na ziemi i można było go podziwiać w pełnej krasie z pewnej wysokości.













w odróżnieniu od tego, który był tradycyjnie zawieszony za pomocą żyłek:













A tak wyglądała specjalna siatka, która została z tej okazji wyprodukowana. Widnieją na niej: litera D (jak dyplom), symbol "_" - czyli tzw. podkreślnik, aby zaakcentować, że to jest impreza warta podkreślenia oraz żeby się kojarzyło z komputerami (czyli czymś bardzo nowoczesnym), cyfra "10" gdyż mamy 2010 rok oraz kropka, jako że dyplom to kropka nad "i".














Generalnym problemem wystawy dyplomów było złe feng shui (co należy czytać "feng szłej" a nie "feng szui"). Większość boksów, w których dyplomanci mieli pokazywać swoje prace była bardzo mała. Rodzi to pytanie o sens pokazywania wszystkich dyplomów. Wyglądało to tak (mam 180 cm wzrostu):
ściana













przejście